Uczciliśmy podwójne 100 urodziny

21 czerwca br. swoje setne urodziny obchodziły Panie Urszula Koch i Janina Mazur, pensjonariuszki Domu Opieki „Zacisze”. Dostojne Jubilatki, z tej okazji, otrzymały od Wójta Gminy Stare Babice kwiaty i list gratulacyjny oraz życzenia: zdrowia, szczęścia, pomyślności, a także jeszcze długich lat życia.

Warto podkreślić, że jedna z jubilatek, Pani Janina Mazur z domu Fortuńska jest uhonorowana przez Izrael medalem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.
Bohaterka wspólnie z najbliższymi krewnymi uratowała w latach Holokaustu żydowską rodzinę Bergierów.
O jubileuszu 100-lecia urodzin bohaterki i jej postawie w latach Holokaustu przypomniał również w poniedziałek IPN, którego wiceprezes Mateusz Szpytma złożył na ręce jubilatki bukiet kwiatów. IPN przypomina też, że tytuł Sprawiedliwych w największej liczbie posiadają polscy obywatele.

Janina Mazur (z domu Fortuńska) mieszkała w czasie wojny przy ul. Twardej 60 w Warszawie. Kiedy Niemcy ogłosili, że zamykają getto w 1940 r., rodzice Janiny zaproponowali schronienie żydowskiej rodzinie Bergierów, z którymi przyjaźnili się od lat.

U Fortuńskich ukrywali się: Abram Bergier, Łaja Bergier, Czesława Bergier, Zofia Bergier-Loretz z trzyletnim synem Bogdanem oraz Lucjan Bergier. – Mama dała Czesi metrykę mojej zmarłej siostry, wiek pasował – wspomina Janina Mazur. Abram Bergier był kamasznikiem, więc siedział całymi dniami w kąciku pod oknem i robił cholewki. Rodzina Bergierów pozostała u Fortuńskich do 1941 r.

Problemy Bergierów zaczęły się od incydentu z sąsiadami Fortuńskich. – Przyszła sąsiadka, pokłóciła się o coś z córką Bergierów i po jej wyjściu pani Bergierowa mówi: „Ona nas wyda”. Minęły dwa tygodnie i przyszło Gestapo. Pan Berger wyjął pieniążki, dał im, zapowiedzieli, że przyjdą w następnym tygodniu, dał drugi raz, oni kazali przyszykować kolejne, pan Berger powiedział, że więcej nie ma, gestapowiec uderzył go w twarz. I jak przyszli trzeci raz, Bergierów już nie było – dodaje Janina Mazur. Podczas trzeciej wizyty Niemców, którzy stwierdzili ucieczkę ukrywającej się żydowskiej rodziny, siostra Janiny – Lidia i ojciec Józef zostali brutalnie pobici.

Łaja Bergierowa schroniła się u Czesławy Bergier, która wyszła za mąż za Polaka i mieszkała we Włochach, a Abram Bergier u znajomego szewca w Żyrardowie. Lucjan Bergier wyjechał do Radomia i poprosił Janinę, by z nim zamieszkała. Fortuńscy wyrazili zgodę na wyjazd swojej córki. Janina z Lucjanem wyrobili sobie lewe kenkarty jako małżeństwo i dostali pracę w fabryce. Ona w szwalni, on przy butach. Dojechała do nich pani Bergierowa i druga córka Bergierów z synem. –Lucjan często siedział nad maszyną i płakał, że nie przeżyjemy, a ja mu mówiłam: „Przeżyjemy, nie możemy się załamywać’. Ołtarzyk sobie zrobiłam. I wymodliłam” – mówi Mazur. Po wojnie Janina została jego żoną. Urodziły im się trzy córki.

11 września 2002 r. cała rodzina Fortuńskich została uhonorowana tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Źródło: Instytut Pamięci Narodowej

 

 

Źródło: Instytut Pamięci Nagrodowej